Tytuł: Jar of hearts
Pairing: Jungkook&Jimin
Gatunek: lekki dramat
Gatunek: lekki dramat
Typ: one shot, yaoi, lekki angst
HOPE YOU LIKE IT Czarnowłosy spoglądnął w prawą stronę. W odległości kilku centymetrów od niego leżał szesnastoletni chłopiec. Miał zamknięte powieki i lekko rozchylone usta. Po chwili odwrócił wzrok, nie będąc przygotowanym na ten widok. Twarz młodszego była niewinna, spokojna, naiwna. Nie było na niej nawet cienia złości, czy strachu. Starszy tylko się uśmiechnął. Ten widok naprawdę potrafił rozczulić. Powoli podniósł się do siadu i rozglądnął w celu zlokalizowania swoich ubrań. Na szafce obok niego leżała kartka "Obudź mnie kiedy sam się obudzisz ^^". Nie miał najmniejszego zamiaru tego robić. Po cichu wstał i zebrał swoje ubrania z ziemi. Włożył je bez większych problemów. Zabrał wiadomość z komody i po zgięciu jej schował do kieszeni spodni. Starszy pomyślał, że może nie będzie o niej pamiętał, jeżeli nie będzie jej na szafce. Szybko wyszedł z mieszkania chłopca i skierował się w stronę swojego własnego
~*~
Obudził go dzwonek jego telefonu. Zdenerwowany wyjął go z kieszeni i przyłożył do ucha.
- Cześć, hyunggie. Czemu mi nie odpisujesz?
- Spałem.
Odpowiedział zgodnie z prawdą, co u niego rzadko się zdarzało.
- Masz dziś ochotę się przejść?
- Nie mam ochoty na spacer.
- Szkoda, gdyby nie było mamy to zaprosiłbym Cie do siebie.
Przez chwilę między nastolatkami panowała cisza. Młodszy czekał, aż starszy mu odpowie, ale temu drugiemu niespecjalnie zależało na ciągnięcie tej rozmowy.
- A w tygodniu nie chciałbyś gdzieś iść?
- Raczej nie będę miał czasu.
- A jeżeli go znajdziesz to mi napiszesz?
- Jasne.
Skłamał, nie po raz pierwszy, zapewne tez nie ostatni.
- Umm, to pa hyung. Kocham Cię.
- Ja Ciebie tez, pa.
Kiedy wreszcie odłożył telefon na blat głośno westchnął. Przynajmniej na chwilę będzie miał spokój.
~*~
- Hyung...nnnnn...przestań.
Starszy nawet nie myślał, żeby to zrobić. Błądził dłońmi po każdej części ciała młodszego chłopaka, coraz mocniej go do siebie przyciskając. Ścisnął jego pośladki, a kiedy z ust Jungkooka ulatywały ciche jęki był z siebie nadzwyczaj zadowolony. Wiedział, ze młodszy już mu uległ, wystarczyło zrobić tylko jedno, żeby był już całkowicie jego. W momencie, w którym starszy dotknął ust Jeonga swoimi własnymi poczuł, jak mniejszemu miękną kolana. Zaczął zsuwać jego spodnie, nadal mocno go trzymając. Gdyby nie to, młodszy zapewne osunął by mu się na ziemie. Wyjątkowo podobało mu się to, jak młodszy na niego reagował. Był przy tym słodki i taki niewinny. Aż się chciało mu tą niewinność zbrukać.
Wsunął język do rozwartych warg Jungkooka i sunął po jego zębach. Problem w jego spodniach był coraz większy, a jemu robiło się coraz bardziej gorąco. Chciał zrobić to szybko. Tak właśnie lubił najbardziej.
Oderwał się od jego ust i zaczął go rozbierać. Czuł, ze młodszy cały się trzęsie i nie byłby w stanie zrobić tego sam. Musiał mu pomóc, a to tez zdarzało się u niego rzadko. Uśmiechnął się na myśl, o tym ze komuś pomógł.
Młodszy cicho jęknął kiedy starszy przyparł go do ściany. Ledwo co kontaktował. Nie był pijany, nie był pod wpływem narkotyków, był zakochany i właśnie ta miłość go otumaniła.
~*~
"Jiminnie, spotkamy się? C:"
"Dwudziesta pod kawiarnią?"
"Okej c:"
Kiedy młodszy zobaczył Jimina natychmiast do niego podbiegł. Rzucił mu się na szyje i wtulił w jego ciepłe ciało. Był szczęśliwy, ze chłopak dał mu się w końcu przekonań na spotkanie. Starszy położył swoją rękę na plecach Jungkooka i stali tak dopóki dongsaeng nie stracił sił przez stanie na palcach. Po tym młodszy czule ucałował usta swojego hyunga i ciągnąć go za rękę, jak małego chłopca, weszli do kawiarni. Usiedli naprzeciwko siebie, a Jungkook niczego nieświadomy, zdjął kurtkę i położył ją obok. Był przekonany, ze uda mu się namówić hyunga i spędzą tam trochę więcej czasu niż zazwyczaj.
- Fajnie, ze znalazłeś dla mnie chwilę.
Młodszy delikatnie się uśmiechnął, nadal wpatrując się w ukochanego. Fajnie było tak po prostu mieć go przy sobie.
- Hyung, a może pojedziemy gdzieś razem?
Starszy wziął głęboki oddech i starał się, żeby jego twarz wyglądała na zmartwioną.
- Jungkook obawiam się, że nie będziesz chciał nigdzie ze mną jechać.
Jeong cicho się zaśmiał i z wielkim uśmiechem złapał dłoń Jimina w swoje cienkie palce.
- Hyung, no co Ty opowiadasz.
Starszy powoli wyplątał rękę z uścisku i położył ją na swoim udzie.
- Kookie, wydaje mi się, że powinieneś znaleźć sobie kogoś bardziej odpowiedniego-
- Aish...już się balem, że chcesz ze mną zerwać. Dobra, nie musisz jechać ze mną na wycieczkę, jeżeli nie chcesz.
- Nie, Jungkook, nie chodziło mi o to- spojrzał na twarz szesnastolatka, na której widać było coraz więcej zmartwienia- My nie możemy być już razem.
Dongsaeng oparł się o fotel, na którym siedział i nadal z niedowierzaniem wpatrywał się w Jimina. Wydawało mu się, że się przesłyszał. W oczach zakręciły mu się łzy, które za wszelką cenę próbował powstrzymać. - A-Ale hyung, dlaczego? Przecież było fajnie, h-hyung, ja Cię kocham.
- Kooki przepraszam, to zaszło za daleko, a ja nie chce wplątywać się w coś poważnego. Znajdziesz sobie kogoś lepszego- to mówiąc wstał i poczochrał chłopaka po włosach. Kiedy zobaczył, że z oczu młodszego wypływają łzy postanowił jak najszybciej opuścić to miejsce, a w kilka sekund był już poza lokalem. Nie na długo tak stał po zaraz poczuł szarpnięcie, które zmusiło go do odwrócenia się. Nie było dziwnym, że zobaczył zapłakanego Jungkooka. Młodszy kurczowo trzymał go za rękę, nie chcąc, żeby Jimin go zostawiał.
- Hyung, hyung, ja się zmienię, tylko mnie nie zostawiaj. Mogę być wszystkim czym chcesz, tylko proszę...proszę, zostań.
Jeong oparł swoje czoło o ramie starszego, a jego łzy skapywały na chodnik.
- Kooki, ja nie chce Cię więcej ranić. Naprawdę przepraszam, ale podjąłem już decyzję.
Starszy wyplątał się z uścisku i odszedł na odległość kilku metrów od Jeonga. Był zdziwiony, bo zrobiło mu się trochę żal chłopca przed sobą. Następnym razem nie będzie nawet podchodził do takich młodych. Odwrócił się z zamiarem pójścia do domu, ale zatrzymały go słowa, które wyszły z ust młodszego.
- Myślisz, że kim jesteś?
- Co?
- Myślisz, że kim jesteś? Kto dał Ci prawo robić takie rzeczy? Chodziło Ci tylko o pieprzenie, nie? Fajnie było poruchać sobie szesnastkę, bo taka młoda, dziewicza i naiwna, co? Jeżeli chodziło Ci tylko o to, to czemu robiłeś z siebie jeszcze większego chuja i mówiłeś mi te wszystkie rzeczy? Że mnie kurwa kochasz i, że jestem Twoją jedyną miłością. W dupe sobie to wszystko wsadź. Jesteś zwykłym chujem, który nie ma uczuć, ale wiesz co? Przynajmniej nauczyłeś mnie, żeby nie być naiwnym. Bo ja nawet teraz Cię kocham, choć jesteś najgorszym dupkiem na świecie.
Jimin patrzył na młodszego chłopaka, który mimo złości, którą kipiał, był cholernie przygnębiony. Nie wiedział co powiedzieć, przecież to i tak nie miało już znaczenia. Zrobił mu już dużo złego, a gdyby powiedział mu prawdę to dobiłby go jeszcze bardziej. Podszedł do młodszego i mimo sprzeciwów Jungkooka pocałował go w czoło i odszedł. Już się nie odwrócił. Podczas gdy Kooki stał tam i nadal płakał Jimin wyjął telefon z kieszeni i wykręcił numer.
- Cześć Yoongi, chciałbyś się spotkać dziś wieczorem?
Oooo nie :( muszę Cię zbesztać za ta historię. Nie, nie, nie ja się nie zgadzam na taki bieg wydarzeń. Xd piszesz przepięknie, czytałam wszystko na tym blogu... tak xd , krzycz! Nie zostawialam komentarzy ale parę razy mi się zdarzyło więc luz, luz :p i raczej pisałam pozytywy ale za to cię normalnie uuuuhhh. Jak Jimin.. nieee wgl. Nie ma takiej opcji xd domagam się zadośćuczynienia i proszę to tu no skończyć bo może mi się nie podoba ale innym się spodoba :p a for me xd napisc ładnie inne takie gdzie Jimin i Ciastek mi się tu tak nie rozejda, a raczej zejdą xd ale ogólnie ładnie napisane :) życzę czasu i chęci ! I Like it :D pozdrawiam ciepło ~B.A~
OdpowiedzUsuńOooo nie :( muszę Cię zbesztać za ta historię. Nie, nie, nie ja się nie zgadzam na taki bieg wydarzeń. Xd piszesz przepięknie, czytałam wszystko na tym blogu... tak xd , krzycz! Nie zostawialam komentarzy ale parę razy mi się zdarzyło więc luz, luz :p i raczej pisałam pozytywy ale za to cię normalnie uuuuhhh. Jak Jimin.. nieee wgl. Nie ma takiej opcji xd domagam się zadośćuczynienia i proszę to tu no skończyć bo może mi się nie podoba ale innym się spodoba :p a for me xd napisc ładnie inne takie gdzie Jimin i Ciastek mi się tu tak nie rozejda, a raczej zejdą xd ale ogólnie ładnie napisane :) życzę czasu i chęci ! I Like it :D pozdrawiam ciepło ~B.A~
OdpowiedzUsuńNie mogę się przyzwyczaić się do złej wersji Jimina. O wiele bardziej wolę Jimina starającego się o miłość Kookiego. I jeszcze ta końcówka z Sugą....nie nie nie. To nie Park Jimin , którego lubię. Nie to że nie lubię smutnych op ale Kooki i Jimin nie pasują do takiego konceptu. Bardziej pasował by tu rap mon w roli Jimina i Jin lub Suga w roli Kooka
OdpowiedzUsuńPo prostu doskonałe! Chyba nigdy nie czytałam opowiadania w którym Jimin tak potraktował Kooka. Świetnie napisane i w sumie to jestem ciekawa jakby się potoczyła dalej ta historia :) Czekam na kolejne opo ;*
OdpowiedzUsuńWyrażę, się barrdzo delikatnie... Zajebiste. Kocham Jimina w takiej wersji, ale zawsze gnębi mnie to, że to Kookie musi być tym naiwnym. (/'*'\)
OdpowiedzUsuńNie nie nie nie to nie miało się tak skończyć o nie nie nie! JIMIN TO TAKI SERIO CHUJ DUPKOWSKI XD Jezu jaki cham .-. Nasz ciastek został zraniony i oddziewiczony z takim dupkiem ;-; Jeshu ;-; , PRZEPRASZAM JIMIN MIMO ŻE JESTEŚ MOIM BIASEM Ale SORRY. XD
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest świetnie tylko tak jak mówie . JIMIN TY CHAMIE CI TYLKO PIEPRZENIE W GŁOWIE ;-;
No ale świetne.~ XD