sobota, 26 grudnia 2015

Wszystkie kruki mogą latać VIII

"Więc jest 3 w nocy, a ja właśnie publikuje fanfica."
Feliz navidad mi amigos~! Macie taki mały prezent na święta.
Chciałam wam ogólnie podziękować za wyświetlenia, komentarze, zwłaszcza te popędzające- są naprawdę motywujące. 
Ten rozdział jest Vsugowy. Chciałam wam powiedzieć, że te rpg z założenia nie miało mieć jednego głównego pairingu, więć keep calm, bo Kookie i Hobi będą jeszcze dużo razy XD
Także miłego czytania. Nowy rozdział będzię jak pojawi się wena XDD 


 Opowiadanie: Wszystkie kruki mogą latać
Tytuł/Rozdział: Mam Cię nauczyć szcaunku?/VIII
Pairing: J-Hope & Jungkook, V & Suga
Gatunek: romans, komedia
Typ: fluff, lekki smut
Ilość wyrazów:1929
HOPE YOU LIKE IT
Upiłem kolejny łyk z kieliszka, zaraz odstawiając go na blat, przy okazji uśmiechając się do kelnera.
Odwróciłem się z zamiarem powrotu do stolika, ale przerwała mi to ręka Yoongiego, która już ciągnęła mnie w stronę parkietu.
Nie obchodziło mnie to, że piosenka jest szybka. Przyległem plecami do klatki piersiowej chłopaka, dłoń kładąc na jego karku. Rozchyliłem usta, czując jak hyung zsuwa z moich ramion kurtkę tak aby wisiała przy moich łokciach. Byłem mu za to ogromnie wdzięczny, bo przez alkohol i wszystkie te tańce zrobiło mi się okropnie gorąco. Nie tylko pod względem temperatury ciała.
Suga wsunął jedną ze swoich dłoni pod moją koszulkę od strony pleców, delikatnie prowadząc nią do mojego brzucha. Lekko zadrapał skórę wokół mojego pępka, aby chwilę potem wsadzić palce w moje bokserski.
Jęknąłem do jego ucha, czując jak jego dłoń stymuluje mojego członka, jeżdżąc po nim w górę i w dół.
Zacisnąłem palce na włosach hyunga, poddając się wszystkim jego ruchom.
Suga podszczypywał różne miejsca na szczycie mojej męskości, podczas gdy ja dyszałem coraz głośniej.
Szczęście, że miałem dziś dłuższą koszulkę, bo inaczej ktoś mógłby zobaczyć co robimy.
Poza tym, to był klub. Tutaj ludzie macają się w każdym kącie, ale nikt tego nie widzi, bo jest ciemno i nie słyszy, bo muzyka jest tak głośna, że mogłaby wybić szyby z okien.
-Suga, nie tak mocno...- zaskomlałem, zaciskając wargę pomiędzy zębami. Popatrzyłem w oczy mojego kochanka, widząc w nich coś jak przerażające pożądanie. Jego tęczówki, zwykle brązowe, zdawały się płonąć czerwienią, a źrenice były powiększone do nierealnych rozmiarów.
Chłopak zaczynał wbijać swoje paznokcie coraz głębiej w mojego członka. Było to przyjemne, ale jednocześnie trochę bolesne.
-Nie przesadzaj, nic Ci nie jest.
Odchyliłem głowę do tyłu, kiedy hyung masował moją męskość coraz szybciej, przyprawiając mnie o dreszcze.
-To bo- nie zdążyłem dokończyć, bo Yoongi wślizgnął swój język do moich ust, łącząc go z moim własnym.
Suga jest niekwestionowanym mistrzem w używaniu języka. Potrafił nim uciszyć każdy mój protest i wprowadzić mnie na zupełnie nowy poziom podniecenia
Jego pocałunku, w połączeniu z tym brutalnym obciąganiem były wprost idealne, żeby dać mi spełnienie.
Westchnąłem w jego usta, a biała maź rozlała się po moich bokserkach i dłoni hyunga. Chłopak oderwał się ode mnie, zlizując z ręki moją spermę, a ja starałem się opanować oddech. Ręką Mina mocno obejmowała mnie w pasie i gdyby nie ona, zapewne upadłbym z nadmiaru emocji.
Kiedy hyung zapytał mnie, czy wracamy już do domu dałem radę tylko kiwnąć głową.
Złapalismy taksówkę i w piętnaście minut byliśmy w domu Yoongiego. Przez całą drogę chłopak głaskał mnie po głowie i trzymał moją rękę. Popatrzyłem na niego, dostrzegając, że jego oczy są takie jak zwykle i nie mienią się już tym pożądaniem.
W mieszkaniu hyunga natychmiast przeszliśmy do sypialni. Nie, żeby robić niegrzeczne rzeczy, tylko iść spać. Suga wie, że ja już po jednym czasie jestem wykończony, a szczególnie kiedy do tego wypije. Mówi się, że każdy facet miałby ochotę na obciąganie raz za razem. Gówno prawda. Ci wszyscy naukowcy, którzy robią te statystyki, pewnie nigdy nikogo nie mieli i nie wiedzą jak to cholernie męczy.
Yoongi położył mnie na łóżko, powoli zdejmując moje spodnie. Kiedy zabrał się za zsuwanie bokserek, niemo jęknąłem, ponieważ zahaczył o moją męskość. Mimo tego, że jedynym źródłem światła w tym pomieszczeniu była mała lampka, mogłem zobaczyć kilka zadrapań no moim penisie. Uśmiechnąłem się sam do siebie, kiedy uświadomiłem sobie, że prawdopodobnie następnego dnia ciężko będzie mi się poruszać.
Nim się obejrzałem Suga był juz przebrany. On, w przeciwieństwie do mnie, zawsze sypia w ubraniu.
Zdziwiło mnie, kiedy chłopak zamiast położyć się obok, pocałował moje czoło, powiedział dobranoc i kierował się do wyjścia z pokoju.
-Ya! Gdzie idziesz?
-Ya?- Suga uśmiechał się do mnie, pomimo podniesionych brwii. Sam byłem zdziwiony tym, że odważyłem się powiedzieć tak do Yoongiego.
-A od kiedy to jesteś taki bezczelny?- Chłopak podchodził do łóżka z zupełnie poważną miną, która szczerze mnie przerażała.
Przysunąłem się do ściany, opierając o nią plecy, a nogi podkurczyłem jak najbardziej się dało. Próbowałem coś powiedzieć, ale nie mogłem wydusic z siebie ani słowa.
-Taehyung, mam Cię nauczyć szacunku?
Chłopak usiadł na piętach na przeciwko mnie, a jego twarz wyglądała na cholernie wściekłą.
- Ja nie...Przepraszam, hyung.- Schyliłem głowę, zaciskając powieki i trwałem w takiej pozycji, dopoki nie usłyszałem śmiechu.
Popatrzyłem na jedyną osobę oprócz mnie w pomieszczeniu. Suga śmiał się, wprawiając mnie w totalne osłupienie.
-Nie bój się, kochanie, przecież nic Ci nie zrobię.- Suga położył swoją dłoń na moim kolanie, słodko je masując.
Uderzyłem go pięścią w ramię, marszczác brwii. On sobie, do chuja, żartował, kiedy ja prawie padałem na zawał.
-Jesteś idiotą.- Uniosłem górną wargę, w geście obrazy, zaraz potem przytulając się do Sugi.
-Przecież nic bym Ci nie zrobił.- Min pogłaskał mnie po głowie, całując mnie w czoło.- Moje słoneczko się przestraszyło?
- Skończ już gadać, hyung, i chocmy spać.
Ułożyłem się na pościeli, ciągnąć za sobą szatyna. Wygodnie rozłożyłem się na łóżku, dając się porwać do krainy Morfeusza.
~*~
-Tae, nie nudzi Ci się czasem?
-Teraz jem obiad, ale potem tak trochę mi się nudzi.
-Nie chciałbyś mi porzucić notatek ze środy?
-A nóżek Bozia nie dała?
-Taehyung, no proszę
- Dobra, będę za pół godziny.
-Tylko ja potrzebuje ich do domu Hoseok. Wysłalbym Ci adres, to może...
- Nienawidze Cię, ale okej.
Rozłączyłem się, dalej siorbiąc talerz zupy. Nie miałem zamiaru się spieszyć. Jak kocha, to poczeka.
~*~
Droga nie zajęła mi dłużej niż 20 minut i wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że ledwo co chodziłem. Na moim członku było pełno malutkich zadrapań i gdyby nie to, że skóra w tym miejscu jest cholernie delikatna to nic by mnie nie bolało i nie musiałbym zakładać dresów.
Nie to, ze ich nie lubię, bo są bardzo wygodne, ale pan Hoseok jest człowiekiem z wysokiej półki i mimo naszego spotkania, przy którym chciał mnie pobić, nigdy oficjalnie się z nim nie poznałem, a nie chciałem wyjść na sierotę.
Zadzwoniłem dzwonkiem, a kiedy bramka się otworzyła węzłem na teren posiadłości. Willa Kayne Waste'a przy tym to plac zabaw.
Po przejściu ogrodu doszedłem do bordowych drzwi, przy których stał jakiś facet. Ukłoniłem mu się, na co on odpowiedział tylko "drugie po prawej na piętrze", więc skierowalem się w tamtą stronę.
Będąc kilka metrów od drzwi, mogłem usłyszeć śmiech Kookiego i pana Hoseoka.
Niepewnie nacisnąłem na klamkę, uprzednio pukając, a kiedy usłyszałem " chodz, chodź", wsunąłem się do środka.
Rozejrzałem się po pokoju, nie dostrzegając w nim Kookiego, a jedynie pana Hoseoka siedzącego przy biurku, przy stosie jakis papierów.
-Dzień dobry, panie Hoseok.- Ukłoniłem się nisko, ściskajac w dłoniach notatki. Że też Jungkook musiał gdzieś pójsć akurat jak ja przyszedłem.
-Czemu od razu tak formalnie? Może po prostu po imieniu, co?
Hyung uśmiechnął się do mnie, wystawiając swoją dłoń, która natychmiast uscisnąłem.
- To ja to zostawie tutaj.- Połozyłem kartki na biurku, powoli wycofując się do ucieczki. Mężczyzna uchwycił papiery w dlon i tasujac je wzrokiem, lekko rozluźnił krawat. Nie dziwie się, że Hoseok podoba się Kookiemu. Jest przystojny i dobrze mu w marynarce z koszulką.
-To ja już będę-
-Boli Cię coś, ze tak utykasz?
- Nie, nie, nic mi nie- Nerwowo drapałem się po karku, nadal robjac małe kroki w tył. Kiedy już chciałem rozwinąć swoje zaprzeczenie, poczułem jak coś z całej siły uderza o mój tyłek i nogi, po czym krzyknąłem i wylądowałem na klęczkach. Kląłem pod nosem, a wewnętrznie zwijałem się z bólu.
- Z buta wjeżdżam...Tae, czemu siedzisz na ziemi?- Chłopak przerwał swoją piosenkę pomagając mi wstać, co nie było takie proste. Zadrapania na moim członku piekły jak cholera.
Jungkook usadził mnie na fotelu, podając szklankę czegoś do picia. Przyłożyłem to do ust, ale zanim upiłem łyka, poczułem woń alkoholu uciekającą ze szklanki. Odsunąłem ją od siebie i odstawiłem na stół. Nie cierpie whiskey.
- Taehyunggie, żyjesz?
- Nic mi nie jest, tylko-
-Albo kto go pobił, albo cholernie mocno zerżnął.- Obaj popatrzyliśmy na Hoseoka, który zapisywał coś w notesie. Ten człowiek był naprawdę niemożliwy.
- Suga Ci to zrobił? Mówiłem, żebyś uważał, bo słyszałem, że nie jest delikatny. A to niby ja jestem tym głupszym.
- Nikt mnie nie zerznął, okej?- Dopiero po chwili przeanalizowalem, że przez to jak odpowiedziałem, będę musiał rozwijać cały ten wątek.- Po prostu byliśmy wczoraj w klubie-
- I on Cię zerżnął- Hoseok znow się wtrącił, nadal nie odrywając wzroku od papierów.
- Nie! Byliśmy w klubie, potem wracaliśmy taksówką-
- I on Cię zerżnął.
- Nie! Nikt mnie nie rżnął, okej? Co ja jestem? Kawałek drewna?
Mój głos z każdym wersem stawał się głośniejszy, bo czułem się trochę wkurzony, choć w pewnym sensie bawiła mnie ta rozmowa.
-No to jeżeli Cię nie rżnął, to pewnie zrobił Ci obciąganie z drapaniem, wszystko jedno.- Nie wychodziłem z podziwu dla tego faceta. Jakim sposobem się domyślił? Nie miałem pojęcia.
Spuściłem głowę, czując jak rumieniec wykwita na moich policzkach.
-Taesiu, jeżeli on robi Ci krzywdę-
- Nikt nie robi mi krzywdy. Gdybym tego nie chciał, to by tego ze mną nie robił.
-Czekaj, czekaj. Ten Twój kochaś przez przypadek nie lubi Ci może rozkazywać.-przytaknąłem w odpowiedzi na pytanie hoseoka-nie przyjmuje odmowy?- przytaknąłem.
-Więc ten Twój kochaś jest typem pana, władcy, którego jara sadomaso, zgadłem?
Wzruszyłem ramionami, nie bardzo wiedząc co powiedzieć. Wiecie, Yoongi ma wladczy charakter, nie lubi sprzeciwu, ale czy to od razu ma go klasyfikować jako osobę, którą jara sado maso?
- Suga jest bardzo kochany i nie zrobiłby mi krzywdy, gdybym tego nie chciał.
- Tayhyunggie, tylko pamiętaj: nie daj się wykorzystać. On sobie może mówić, że Cię kocha, a tak naprawdę może mu chodzić o jedno.
- Gdyby chodziło mu o jedno, to nie odmówiłby mi, kiedy chciałem to z nim zrobić, Kooki. Ja wiem jakie wszyscy mają o nim zdanie. Uważają go za dupka, mimo tego, że nic o nim nie wiedzą. Opierają się na plotkach, które ktoś sobie dla zabawy wymyślił.
Siedząc tam, byłem bliski płaczu. Naprawdę miałem łzy w oczach, broniąc imienia Sugi. Bolało mnie to, że uważają go za taki typ osobowości
Akurat wtedy odezwała się moja komórka, a na wyświetlaczu pojawiło się "Suga".
- Idę, bo już do mnie wydzwaniają. Kooki, widzimy się jutro?
Jeong pokiwał głową, więc skierowałem się do drzwi. Mój przyjaciel jeszcze mi pomachał, po czym opuściłem pomieszczenie. Nacisnąłem zieloną słuchawkę, schodząc po schodach.
- Cześć, Suga.
- Cześć, słońce. Gdzie jesteś?
- Daleko od domu. W tej takiej dzielnicy co są domy jak pół wsi.
- Po co?
- Byłem zanieść Kookiemu notatki, a jest akurat tutaj, bo tu mieszka osoba, z którą teraz się spotyka no i tak wyszło.- Przekroczyłem bramę, mając zamiar skierować się na autobus.
- Hmm, okej.
Usłyszałem trąbienie, dochodzące zza moich pleców. Zobaczyłem samochód Yoongiego, więc szybko do niego podszedłem, ładując się do środka.
Przywitałem go czułym pocałunkiem, a chwilę potem ruszyliśmy.
- Co Ty tu robisz?
- Tata tu mieszka, a chciałem coś od niego.- Chłopak wyciągnął z tylnego siedzenia torebkę z jedzeniem z McDonald's i położył ją na moich kolanach- Zjedz, póki ciepłe.
- Dziękuje, hyunggie.
Rozpakowałem torebkę i przez piętnaście minut drogi razem z Youngim jedliśmy frytki, śpiewaliśmy, aż w końcu dotarliśmy do jego mieszkania.
Zdjąłem buty i kurtkę, kierując się do przytulnie urządzonego salonu.
Sięgając po pilota, poczułem jak ręce chłopaka obejmują mnie w pasie, delikatnie tuląc do jego ciała.
Przymknąłem oczy, kładąc swoje dłonie na jego. Ze wszystkich osób, które kiedykolwiek mnie przytulały, to w jego ramionach pragnąłem być najbardziej.
- To co: film, kolacja i do spania?
Kiwnąłem głową, obracając się przodem do Hyunga. Złożyłem pocałunek na jego policzku, wtulając się w jego ciepłe ciało
Nie był złą osobą, po prostu ludzie nie znali go za dobrze.

12 komentarzy:

  1. Ile ja na to czekałam! Tak bardzo się cieszę, że nareszcie jest kolejny rozdział!!! ~(^3^)~
    Szkoda tylko że tak mało było Kooka i Hobiego ale liczę że wynagrodzisz to w kolejnym rozdziale ;) Duuuuuzo weny życzę! Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że jest nowy rozdział..,ale bardziej by mnie ucieszyło gdyby był całkowicie poświęcony J -kookowi

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno wam dogodzić. Ostatnio chcieliście więcej Sugi i V, teraz więcej Kookiego i Hopiego. Zdecydujcie się XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hobiego i kookiego^^
      Bardzo ładnie proszę! ♥♥♥♥♥♥

      Usuń
    2. Spokojnie, skoro ten rozdział był z VSugą to następny będzie już J-Kookowy. Chciałam pisać na zmianę, więc don't worry xD

      Usuń
    3. Więcej hobiego i kookiego, a i oczywiście więcej zabawek 😂

      Usuń
  4. czy mozna sie z toba jakos skontaktowac? za pomoca tt czy aska?

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy czytałam ten ff pierwszy raz nie zwróciłam uwagi na twój dopisek na samej górze, ale czytając go eghem 4 raz zauważyłam ;D Cieszę się że moje błagania zostały wysłuchane! Spokojnie będę cię popędzać do dalszej pracy bo za bardzo mnie twój ff wciągnął więc nie odpuszczę xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Kyaa~ jakie to urocze! Chce więcej ^^
    Ta fabuła mnie tak wciągnęła,że ty nie wiesz jak zawsze czekam i sprawdzam bloggera XD
    Chce wieceeeeeeeej plizzz
    Bo umrę XD
    Życzę weny na następne rozdziały ^^
    Ja dopilnuje, żebyś o nas nie zapomniał zobaczysz ♡♡♡

    ~ Meyoko

    OdpowiedzUsuń
  7. Wooow czekałam z niecierpliwością ale jest *o* zabieram się za czytanie ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. ASDFJHJKLDKDKDKKDK JEZU ILE JA PRÓBOWAŁAM NAPISAĆ CI TAKI KOCHANY KOMENTARZ POD KAŻDYM ROZDZIAŁEM A TU "BŁĄD COŚ TAM COŚ TAM" JEBŁAM GŁOWĄ W KIBEL PRZEZ TE BŁĄD DUPY AKSJDKSISKD NO ALE CHUJ Z TYM :') MAJ HERTY IS MAJ HERT IS OH MAJ GAT *NAŚLADUJĘ J-HOŁPA* XDDD , TA NASZA SŁEG DUPA MRMRMR TAKI POŻĄDANY ERO ERO FRU FRU MRR :'))) TEN NASZ KOSMITA TAKI UROCZY ŻE NORNALNIE TĘCZA W DUPIE ♡ KOOKIŚ TAKI AW I HOSEOK TAKI NO PO PROSTU HOSEOK TYLKO ŻE CHYBA TROCHĘ MĄDRZEJSZY. ♡ NO A WIĘC PIĘKNE OPOWIADANIE MÓWIE CI HYHYHY 8)))) DUŻO WENY KC

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieje ze przez te kom ze wiecej kooka i hobiego,to nie zrezygnujesz z taegi bo chyba skocze z klifu jak V xD Taegi jest mega

    OdpowiedzUsuń