Tytuł/Rozdział: Podły/III
Pairing: Jimin & Yoongi, Jimin & Jungkook, Jimin & Taehyung
Gatunek: romans
Gatunek: romans
Typ: fluff, three-shot
Ilość wyrazów: 866
Dni mijały, a zawiść nowych współlokatorów wydawała się jakby
zmniejszać. Znaleźli drugi wspólny temat, pierwszym był oczywiście Jimin.
Okazało się, ze Jungkook umie całkiem nieźle śpiewać, co Yoongi potrafił
wykorzystać, dając mu jedną z partii w swojej piosence.
Oczywiście zdarzały się tez gorsze dni, w ciągu których chłopcy cięli sobie ubrania, wyłączali wodę, kiedy drugi był pod prysznicem, dodawali soli do herbaty. Warto też wspomnieć, że Jungkook zamieszkał na dobre razem z Yoonminami.
Jimin zauważył, ze zaczął traktować Jungkooka jak młodszego brata. O ile lubił jego pocałunki, to wizja seksu z nim coraz bardziej go odpychała. Zdarzało mu się czasem, ze chciał wrócić do dawnej relacji z Yoongim i z tego co powiedział mu Min mógł wywnioskować, ze zawsze miałby gdzie wracać, ale on już nie umiał. Nie potrafił być z osobą, którą kiedyś zostawił.
Park zauważył, że zaczyna przeszkadzać mu w Kookim jego dziecinność, ale nie to, ze oglądał bajki, nosił skarpetki z Elsą, czy zbierał kubki z Kubusiem Puchatkiem. Jungkook nie byl odpowiedzialny. Był dziewiętnastolatkiem, z psychiką piętnastolatki. No może oprócz spraw łóżkowych, jeśli o to chodziło, to był absolutnym mistrzem.
Dnia pewnego, był to deszczowy wtorek, kiedy Yoongi był w pracy, Jimin i Jungkook siedzieli razem na kanapie, oglądając serial.
-Kooki?
-No?- młodszy odwrócił wzrok w stronę Parka, przełykając kolejną tabliczkę czekolady. Brunet wziął głeboki oddech, przygotowując sobie w głowie, co powinien powiedzieć.
-My już nie możemy być razem. Możesz tutaj nadal mieszkać, tylko ja już nie chcę być z Tobą w związku.- starszemu trudno było patrzeć w oczy, co niezmiernie Jungkooka rozczuliło. Powinien go wyrzucić, kazać wypierdalać, na koniec jeszcze wyzywając i tłukąc jego kolekcję kubków.
-Będę jak Yoongi numer dwa?- zaśmiał się- No dobra, jeśli tego chcesz, to w porządku.
Jimin podniósł wzrok i uśmiechnął się, czując dłoń na swojej głowie. Oparł ją chwilę potem o zagłówek kanapy, rzucając komentarzem na temat serialu. Rozbawił go fakt, że siedząc na tej kanapie tylko z kimś zrywa.
Pod wieczór, kiedy to Yoongi wrócił z pracy, chłopcy jedli już kolację.
-Cześć wam.- zdjął kurtkę i odwiesił ją na haczyk, po czym podszedł do stołu. Nałożył sobie dwa naleśniki, po czym wyłożył na nie nutelle i ponarzekał, ze nie zostawili mu ani trochę bitej śmietany.
Jimin zjadł pierwszy. Włożył talerz do zlewu, żeby móc wyjść z pomieszczenia.
Yoongi i Jungkook jedli w ciszy. Teraz i jeden i drugi musiał nosić plakietkę 'ex'.
-Jimin ze mną zerwał.
Yoongi popatrzył na chłopaka, zaraz śmiejąc się głośno, za co dostał pięścią w ramię.
-Chyba nie myślałeś, że będę płakał razem z Tobą.
-A czy ja ryczę?
Min był całą tą sytuacją niezmiernie rozbawiony.
-Pozwolił Ci zostać?- Kiedy Jungkook kiwnął głową, blondyn o mało co nie popłakał się ze śmiechu.- Możemy sobie, kurwa, nosić plakietki 'Były Jimina 1', 'Były Jimina 2', za niedługo pewnie będzie i trzy.
Jungkook słysząc ten debilizm również się zaśmiał. Czuł, że nienawiść pomiędzy nimi zaczyna coraz bardziej znikać. Zaczęli grać w jednej drużynie.
-A co jak przyprowadzi nowego?
-To też tu zamieszka.- chłopcy roześmiali się żałośnie.
Śmiali się jeszcze chwilę, po czym zabrali z lodówki po piwie i usiedli opatuleni kocami na balkonie.
-Wiesz, ze Jimin zaczął umawiać się z Tobą kilka dni po tym jak ze mną zerwał?
-Dziwka z niego.
-Ogromna.
Chłopcy znów dostali głupawki, rozlewali piwo, obrażali Jimina, siebie nawzajem i choć żaden nie chciał tego mówić, gdzieś pomiędzy wierszami, wyznali sobie nawzajem, że gdzieś w głębi serca, ale naprawdę na dnie, czują do siebie sympatię.
Następnego dnia Yoongi miał wolne i zdziwił się, kiedy na łóżku obok nie zobaczył Jimina. Kooki spał przodem do niego, dzięki czemu widział jak stróżka śliny spływa mu po brodzie. Wstał z łóżka, ubrał kapcie i udał się do kuchni. Włączył telewizor i w kapturze na głowie skakał po kanałach. Chwilę potem dosiadł się do niego Jungkook, który ułożył się w takiej samej pozycji co hyung. Czekali tak w ciszy na Jimina, mając nadzieję, ze poszedł do sklepu. W ich domu tylko Park zajmował się kuchnią, Yoonkook umiał spalić nawet płatki z mlekiem.
Po kilkunastu minutach gapienia się w wiadomości, drzwi do mieszkania otworzyły się, a w nich pojawił się brunet, niosący siatki z zakupami. Przywitał swoich ex, po czym rozłożył rzeczy na blacie i zabrał się za robienie śniadania. W międzyczasie kazał tej dwójce iść się umyć, co zrobili wspólnie, by to nie marnować czasu.
Zasiedli przy stole akurat kiedy było gotowe. Jedli, dyskutując o durnotach, obgadując kilku swoich kolegów, czy dzieląc się przemyśleniami na temat Gdzie jest Dory.
Kiedy chłopcy zjedli i chwycili się za jedzenie ciasta zrobionego przez Jimina, usłyszeli dzwonek do drzwi. Yoonkooki popatrzyły się na siebie, a potem na podchodzącego do drewna Parka. Udało im się usłyszeć jakiś męski głos, po czym do ich uszu doszedł dźwięk tupania. Stanął przed nimi różowo-włosy chłopak, wyższy od Jimina, przystojny.
-To jest Taehyung, a to są Yoongi hyung i Jungkook- wskazał na chłopaków, do których nowo poznany pomachał.
Jimin chwycił Tae za rękę i razem z nim skierował się do sypialni.
Ex popatrzyli na siebie porozumiewawczo.
-To ja biorę nutelle i nakładam mu ją do butów, a Ty smarujesz mu kurtkę miodem.
-Deal.
Oczywiście zdarzały się tez gorsze dni, w ciągu których chłopcy cięli sobie ubrania, wyłączali wodę, kiedy drugi był pod prysznicem, dodawali soli do herbaty. Warto też wspomnieć, że Jungkook zamieszkał na dobre razem z Yoonminami.
Jimin zauważył, ze zaczął traktować Jungkooka jak młodszego brata. O ile lubił jego pocałunki, to wizja seksu z nim coraz bardziej go odpychała. Zdarzało mu się czasem, ze chciał wrócić do dawnej relacji z Yoongim i z tego co powiedział mu Min mógł wywnioskować, ze zawsze miałby gdzie wracać, ale on już nie umiał. Nie potrafił być z osobą, którą kiedyś zostawił.
Park zauważył, że zaczyna przeszkadzać mu w Kookim jego dziecinność, ale nie to, ze oglądał bajki, nosił skarpetki z Elsą, czy zbierał kubki z Kubusiem Puchatkiem. Jungkook nie byl odpowiedzialny. Był dziewiętnastolatkiem, z psychiką piętnastolatki. No może oprócz spraw łóżkowych, jeśli o to chodziło, to był absolutnym mistrzem.
Dnia pewnego, był to deszczowy wtorek, kiedy Yoongi był w pracy, Jimin i Jungkook siedzieli razem na kanapie, oglądając serial.
-Kooki?
-No?- młodszy odwrócił wzrok w stronę Parka, przełykając kolejną tabliczkę czekolady. Brunet wziął głeboki oddech, przygotowując sobie w głowie, co powinien powiedzieć.
-My już nie możemy być razem. Możesz tutaj nadal mieszkać, tylko ja już nie chcę być z Tobą w związku.- starszemu trudno było patrzeć w oczy, co niezmiernie Jungkooka rozczuliło. Powinien go wyrzucić, kazać wypierdalać, na koniec jeszcze wyzywając i tłukąc jego kolekcję kubków.
-Będę jak Yoongi numer dwa?- zaśmiał się- No dobra, jeśli tego chcesz, to w porządku.
Jimin podniósł wzrok i uśmiechnął się, czując dłoń na swojej głowie. Oparł ją chwilę potem o zagłówek kanapy, rzucając komentarzem na temat serialu. Rozbawił go fakt, że siedząc na tej kanapie tylko z kimś zrywa.
Pod wieczór, kiedy to Yoongi wrócił z pracy, chłopcy jedli już kolację.
-Cześć wam.- zdjął kurtkę i odwiesił ją na haczyk, po czym podszedł do stołu. Nałożył sobie dwa naleśniki, po czym wyłożył na nie nutelle i ponarzekał, ze nie zostawili mu ani trochę bitej śmietany.
Jimin zjadł pierwszy. Włożył talerz do zlewu, żeby móc wyjść z pomieszczenia.
Yoongi i Jungkook jedli w ciszy. Teraz i jeden i drugi musiał nosić plakietkę 'ex'.
-Jimin ze mną zerwał.
Yoongi popatrzył na chłopaka, zaraz śmiejąc się głośno, za co dostał pięścią w ramię.
-Chyba nie myślałeś, że będę płakał razem z Tobą.
-A czy ja ryczę?
Min był całą tą sytuacją niezmiernie rozbawiony.
-Pozwolił Ci zostać?- Kiedy Jungkook kiwnął głową, blondyn o mało co nie popłakał się ze śmiechu.- Możemy sobie, kurwa, nosić plakietki 'Były Jimina 1', 'Były Jimina 2', za niedługo pewnie będzie i trzy.
Jungkook słysząc ten debilizm również się zaśmiał. Czuł, że nienawiść pomiędzy nimi zaczyna coraz bardziej znikać. Zaczęli grać w jednej drużynie.
-A co jak przyprowadzi nowego?
-To też tu zamieszka.- chłopcy roześmiali się żałośnie.
Śmiali się jeszcze chwilę, po czym zabrali z lodówki po piwie i usiedli opatuleni kocami na balkonie.
-Wiesz, ze Jimin zaczął umawiać się z Tobą kilka dni po tym jak ze mną zerwał?
-Dziwka z niego.
-Ogromna.
Chłopcy znów dostali głupawki, rozlewali piwo, obrażali Jimina, siebie nawzajem i choć żaden nie chciał tego mówić, gdzieś pomiędzy wierszami, wyznali sobie nawzajem, że gdzieś w głębi serca, ale naprawdę na dnie, czują do siebie sympatię.
Następnego dnia Yoongi miał wolne i zdziwił się, kiedy na łóżku obok nie zobaczył Jimina. Kooki spał przodem do niego, dzięki czemu widział jak stróżka śliny spływa mu po brodzie. Wstał z łóżka, ubrał kapcie i udał się do kuchni. Włączył telewizor i w kapturze na głowie skakał po kanałach. Chwilę potem dosiadł się do niego Jungkook, który ułożył się w takiej samej pozycji co hyung. Czekali tak w ciszy na Jimina, mając nadzieję, ze poszedł do sklepu. W ich domu tylko Park zajmował się kuchnią, Yoonkook umiał spalić nawet płatki z mlekiem.
Po kilkunastu minutach gapienia się w wiadomości, drzwi do mieszkania otworzyły się, a w nich pojawił się brunet, niosący siatki z zakupami. Przywitał swoich ex, po czym rozłożył rzeczy na blacie i zabrał się za robienie śniadania. W międzyczasie kazał tej dwójce iść się umyć, co zrobili wspólnie, by to nie marnować czasu.
Zasiedli przy stole akurat kiedy było gotowe. Jedli, dyskutując o durnotach, obgadując kilku swoich kolegów, czy dzieląc się przemyśleniami na temat Gdzie jest Dory.
Kiedy chłopcy zjedli i chwycili się za jedzenie ciasta zrobionego przez Jimina, usłyszeli dzwonek do drzwi. Yoonkooki popatrzyły się na siebie, a potem na podchodzącego do drewna Parka. Udało im się usłyszeć jakiś męski głos, po czym do ich uszu doszedł dźwięk tupania. Stanął przed nimi różowo-włosy chłopak, wyższy od Jimina, przystojny.
-To jest Taehyung, a to są Yoongi hyung i Jungkook- wskazał na chłopaków, do których nowo poznany pomachał.
Jimin chwycił Tae za rękę i razem z nim skierował się do sypialni.
Ex popatrzyli na siebie porozumiewawczo.
-To ja biorę nutelle i nakładam mu ją do butów, a Ty smarujesz mu kurtkę miodem.
-Deal.